[Recenzja] Xiaomi Mi 9SE – porządny średniak

Tegoroczny Mi 9 SE to jedno z ciekawszych urządzeń od popularnego, chińskiego Xiaomi. Często wymienia się go jako jedną z najatrakcyjniejszych propozycji w średniej półce cenowej smartfonów, stąd pomysł, by przyjrzeć się mu nieco bliżej.

Po wyjęciu z pudełka ukazuje się nam telefon o dość kompaktowych wymiarach (co jest obecnie na rynku smartfonów rzadkością), mimo dużego wyświetlacza. Pod względem barw, dostępny jest w trzech wariantach – czarnym, niebieskim i lawendowym, co pewnie przypadnie do gustu wielu użytkownikom. Niezależnie od wersji kolorystycznej, opisywany model robi naprawdę dobre wrażenie. Szklany tył z efektem holograficznym pięknie mieni się, przybierając tęczowe odcienie.

Wszystko jest dobrze spasowane, nic nie trzeszczy, przyciski działają fantastycznie – ale to już nie dziwi w najnowszych urządzeniach tego producenta. Dodatkowe pozytywne wrażenie robi optyczny czytnik linii papilarnych, ukryty pod ekranem. Nie jest on tak szybki jak te umieszczane na pleckach telefonów, ale działa poprawnie. Po kilku dniach użytkowania, minimalnie dłuższy czas odblokowania nie stanowi problemu. Telefon odbezpieczymy również za pomocą rozpoznawania twarzy. Co prawda bez podczerwieni, ale działa to naprawdę sprawnie. Oczywiście, gdy zrobi się ciemniej, funkcja ta działa zdecydowanie gorzej.

Wyświetlacz

Mamy do czynienia z 5,97 calowym AMOLEDem od Samsunga o rozdzielczości FullHD+, co daje zagęszczenie 432 pikseli na cal. Za ochronę wyświetlacza odpowiada szkło Gorilla Glass 5 (które znajdziemy również na tyle telefonu).

Moim zdaniem, ekran robi świetne wrażenie. Barwy są przepiękne. Jasność minimalna pozwala na komfortowe czytanie w ciemnym pomieszczeniu. Z kolei dzięki odpowiedniemu maksymalnemu rozjaśnieniu, z telefonu można korzystać bez problemu nawet na mocnym słońcu.

Podobnie jak w innych urządzeniach tego producenta, możemy swobodnie regulować wielkość czcionki czy ustawienia barw. Działa Always on Display, który wyświetla nie tylko godzinę, ale także ikony aplikacji, gdy pojawia się nowe powiadomienie. Możemy ustawić także tryb ciemny, który generalnie działa prawidłowo, choć treść notyfikacji po rozsunięciu paska powiadomień jest niestety również czarna. Uniemożliwia to odczytanie treści w tym widoku.

Notch w formie kropli moim zdaniem nie wpływa negatywnie na komfort pracy z tym urządzeniem, choć to oczywiście kwestia gustu. Aktualne oprogramowanie (Global MIUI 10.2.2) niestety nie pozwala na zakrycie notcha, ale to pewnie kwestia kolejnej lub następnych aktualizacji. Niestety, w tej wersji oprogramowania, powiadomienia wyświetlają się w lewym górnym rogu tylko przez chwilę. Dla porównania, w Mi 8 najnowsza wersja MIUI przy zakrytym notchu pozwala na wyświetlanie ikon powiadomień na stałe. W Mi9 SE opcja ta również ma pojawić się przy okazji wprowadzania poprawek systemowych.

Wydajność

Za pracę urządzenia odpowiada Snapdragon 712, czyli o kilka procent wydajniejszy następca Snapdragona 710, znanego z modelu Mi 8 SE czy Lenovo Z5s. W połączeniu z 6 GB RAMu (LPDDR4x) daje to pełen komfort w codziennym użytkowaniu. Dodatkowo mamy tu do czynienia (zależnie od wersji) z 64 lub 128 GB pamięci masowej typu UFS 2.1, co znacząco przekłada się na pracę urządzenia. Niestety, nie pomyślano o zaimplementowaniu slotu na karty microSD.

W trakcie kilku dni używania nie zaobserwowałem żadnych spowolnień czy zacięć. Telefon błyskawicznie wczytuje aplikacje czy kolejne strony w przeglądarce. Korzystanie z MI 9 SE to czysta przyjemność, a różnica między tym procesorem, a topowym Snapdragonem 855 użytym w tegorocznych flagowcach, odczuwalna jest głównie podczas grania w gry. Telefon zarówno w codziennym użytkowaniu jak i podczas gier nie przegrzewa się. Generalnie wydajność Mi 9 SE jest na naprawdę wysokim poziomie i spełni oczekiwania również bardziej wymagających użytkowników.

Specyfikacja

Wyświetlacz: AMOLED, 1080x2340px, 5.97″, 432 ppi, Corning Gorilla Glass 5
Wymiary i waga: 147.50 x 70.5 0x 7.45mm, 155 g
Procesor: Qualcomm Snapdragon 712, osiem rdzeni o taktowaniu do 2.30 GHz
Grafika: Adreno 616;
Konfiguracja pamięci: 6 GB RAM i 64 lub 128 GB pamięci wbudowanej;
Aparat główny:Sony IMX586 48 MPx (f/1.8, 1/2″, 0.8µm, PDAF), 8 MPx (f/2.4, 1.12µm, PDAF), (13 MPx, f/2.4, 1.12µm), DualLED
Aparat przedni: 20 MPx, f/2.0, 0.9µm
Bateria: Li-Po 3070 mAh, ładowanie przewodowe 18 W
Łączność i czujniki: DualSIM, Bluetooth 5.0 (A2DP, LE, aptX HD), dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, USB 2.0 Typu C, GPS, A-GPS, GLONASS, żyroskop, czujnik grawitacji, optyczny czytnik linii papilarnych w wyświetlaczu, NFC;
System: Android 9.0 Pie

Oprogramowanie

Testowane przeze mnie urządzenie działa pod kontrolą systemu GLOBAL MIUI 10.2.2. W tej wersji nie widzę żadnych większych problemów (poza opisywanym wcześniej kolorem treści powiadomień czy ich czasie wyświetlania).

MIUI przez wielu użytkowników cenione jest za swój minimalizm i prostotę – to może się podobać. Mając okazję korzystać z różnych smartfonów, to właśnie MIUI zrobiło na mnie największe wrażenie. Nakładka daje duże możliwości personalizacji pod własne preferencje. Nie widzę także zbyt wielu reklam w systemie, wokół których ostatnimi czasy toczą się dyskusje w sieci. Nie zmienia to faktu, że są one obecne.

Autorska nakładka Xiaomi we wspomnianej wersji jest oparta na Androidzie 9.0 Pie i w momencie pisania tego tekstu, posiada poprawki bezpieczeństwa z kwietnia.

Aparat

Za zdjęcia w tym smartfonie odpowiada potrójny aparat – główny sensor Sony IMX586 48 Mpx z przysłoną f/1.8, szerokokątny 13 Mpx z przysłoną f/2.4 oraz teleobiektyw 8 Mpx, f/2.4, wspomagane podwójną diodą LED. Frontowy aparat to również matryca Sony, tym razem o rozdzielczości 20 Mpx z przysłoną f/2.0.

Za dnia Mi 9 SE robi naprawdę dobre zdjęcia, z wysokim poziomem szczegółowości. Gdy światła jest mniej, robi się nieco gorzej. Pojawiają się szumy i zdjęcia tracą na szczegółowości. Xiaomi zrobiło naprawdę duży postęp jeśli chodzi o jakość zdjęć. To nadal nie jest poziom znany z Pixeli, topowych Huawei czy Samsungów. Jednak nie zapominajmy, że mamy tu urządzenie z wyższej średniej półki.

Wszystkie fotografie zamieszczone poniżej (oraz wiele innych) możesz zobaczyć w oryginalnych rozdzielczościach klikając tutaj.

Szkoda, że nie ma optycznej stabilizacji obrazu (podobnie jak w Mi 9). Da się to odczuć zarówno podczas nagrywania wideo, ale także przy zdjęciach – zwłaszcza w nocy. Nie każde zdjęcie będzie wyraźne. Próba przewidzenia tego, czy kolejna fotografia z serii nam wyjdzie bez szwanku, to dla mnie w tym urządzeniu spory minus.

Łączność i dźwięk

Pod tym względem jest dobrze. W końcu znajdziemy NFC do płatności zbliżeniowych, co nie zawsze było takie oczywiste w średniej półce od Xiaomi. Jest Bluetooth 5.0, dwuzakresowe WiFi, a także pasmo B20, które pozwoli skorzystać z LTE również poza miastem.

Głośnik jest dobry. Niczym się nie wyróżnia, ale nie gra źle. Spełni oczekiwania przeciętnych użytkowników. Natomiast zabrakło wejścia słuchawkowego jack 3,5 mm oraz bezprzewodowego ładowania, w które producent wyposażył Mi 9. Mamy oczywiście port USB typu C.

Bateria

Za zasilanie telefonu odpowiada bateria litowo-polimerowa o pojemności 3070 mAh, która obsługuje Quick Charge do 18W.

Moim zdaniem bateria to właśnie najsłabsza strona tego telefonu. W sieci można spotkać wiele recenzji które przedstawiają czas pracy na ekranie na około 4 do 5 godzin. Taki wynik bez problemu powinien wystarczyć przeciętnemu użytkownikowi na jeden dzień pracy, bez obawy o konieczność ładowania w ciągu dnia. Tak faktycznie jest. Jednak użytkownicy korzystający z opaski bądź smartwatcha oraz przydatnej funkcji Always on Display, pewnie już późnym popołudniem będą musieli sięgnąć po ładowarkę.

Podsumowanie

Mi 9 SE to bardzo udany, poręczny i wydajny smartfon. Oferuje naprawdę wiele i to w całkiem przyzwoitej cenie. W Polsce kupimy go już za około 1500 zł, natomiast z Chin możemy sprowadzić go nawet poniżej 1000 zł. W tej kwocie ciężko odnaleźć propozycję lepszego (nowego) telefonu, pod względem wydajności czy jakości zdjęć. Smartfon może podobać się wizualnie, a obecność czytnika linii papilarnych w ekranie podnosi komfort użytkowania i nie jest codziennym zjawiskiem w tej półce smartfonów.

Mankamentem pozostaje bateria, brak slotu na karty pamięci i brak optycznej stabilizacji obrazu. Myślę jednak, że jest to akceptowalne, gdy weźmiemy pod uwagę koszt zakupu tego modelu.

Inne wpisy o Xiaomi:
Xiaomi Redmi Note 5 po roku używania
Recenzja Xiaomi Mi 8
Recenzja Xiaomi Mi Max 2
Recenzja Xiaomi Redmi 5
Relacja z otwarcia Mi Store w Poznaniu
Recenzja Xiaomi Mi Box 4K
Szczoteczka soniczna SOOCAS/SOOCARE X3

Reklama