Nokia 9000 Communicator

Poza projektowaniem modeli dla mas, Finowie w latach ’90 pracowali również nad stworzeniem serii skierowanej do środowisk biznesowych. Tak powstała seria Nokia Communicator, a pierwszy model z serii (oznaczony numeracją 9000) został pokazany już w 1996 roku na targach CeBIT. Uznano go wtedy za najlepszą premierę roku.

Dla wielu młodszych czytelników może to być zaskakujące, ale w tamtym czasie Nokia dopiero rozpoczynała przygodę z telefonami, a monopol na komórki miała Motorola. Ta sama Motorola, która kilka lat później walczyła o swój byt w branży mobilnej. Przechodząc z rąk do rąk i wyzbywając się części patentów, stała się własnością chińskiego Lenovo. Zresztą, Nokia również ma czasy swojej potęgi za sobą i dzisiaj obie marki na nowo walczą o rozpoznawalność wśród zwykłych konsumentów. Wróćmy jednak do naszego dzisiejszego bohatera.

Wilk w owczej skórze. Dość ciężki wilk.

Patrząc na urządzenie od przodu, nie zauważymy niczego zaskakującego. Klasyczna cegła, która niczym nie wyróżniała się spośród innych telefonów z lat ’90. Jej front przypominał nieznacznie zmodyfikowaną Nokię 2110 z 1994 roku. Wymiary 173x64x 8mm i waga 397 g sprawiały, że oberwanie nią w głowę nie było zbyt przyjemnym doznaniem.
Ciekawym rozwiązaniem jest składana antenka, mająca choć minimalnie zmniejszyć wymiary Nokii 9000 Communicator. Ciekawi mnie trwałość tego ruchomego elementu – obawiam się, że aktualnie ciężko jest zdobyć egzemplarz, w którym nie jest on uszkodzony. Jednak urok tego telefonu skrywa się w środku.

Prawdziwie biznesowy smartfon

Po rozłożeniu, otrzymujemy do dyspozycji fizyczną klawiaturę QWERTY z dedykowanym przyciskami. Jego ogromny (na swoje czasy) monochromatyczny 4.5″ wyświetlacz o rozdzielczości 640×200 pikseli (149 ppi) pozwalał na komfortową pracę z dokumentami, jak i przy korzystaniu z usług internetowych. Niestety, cierpiał na słaby kontrast, przez co obraz był ledwo widoczny w słoneczne dni. Telefon działał jedynie w sieci GSM 900, a moc obliczeniową zapewniał mu procesor Intel i386 o taktowaniu 24 MHz.

Zastosowanie takiej architektury w połączeniu z dwoma wyświetlaczami powodowało, że apetyt urządzenia na prąd był dość spory. Akumulator o pojemności 1100 mAh wystarczył na 35 godzin czuwania bądź 3 godziny rozmów. Użytkownicy współczesnych smartfonów nie powinni być tym faktem szczególnie zaskoczeni. Pamięć wewnętrzna wynosiła 8 MB, przy czym 4 MB zajmował system operacyjny i aplikacje. 2 MB były zarezerwowane na pliki tworzone przez oprogramowanie, pozostałe 2 MB pozostawiono do wykorzystania użytkownikowi smartfona.

Nie ma smartfona bez systemu operacyjnego

W tym przypadku urządzenie działało pod kontrolą systemu GEOS 3.0 (Graphic Environment Operating System) tworzonego przez firmę Berkeley Softworks. Spora część osób może kojarzyć system GEOS z 8-bitowego komputera Commodore 64, jednak wersja stosowana przez Nokię poza nazwą i producentem nie miała z tamtym „GEOSem” niczego wspólnego.

Domyślnie telefon oferował funkcje pisania wiadomości SMS oraz E-mail i Fax. Do komunikacji z innymi urządzeniami (jak przystało na tamte czasy) służyła IrDA. Był również rozbudowany kalendarz z terminarzem, gry, kompozytor dzwonków, notatnik i oczywiście przeglądarka WWW. Dla smartfona były dostępne również zewnętrzne aplikacje. Co ważne, aplikacje pisane na następców tego modelu były z nim w niemal 100% kompatybilne.

Narzędzie do pracy i rozrywki

Główną specjalnością tego terminala była obsługa poczty e-mail, co miało pozwolić ludziom biznesu na prowadzenie biura poza murami budynku. W tym celu zaimplementowano zaawansowanego klienta poczty, obsługującego m.in. protokoły SMTP, IMAP4, POP3 oraz MIME1. Z racji ograniczonej ilości pamięci urządzenia, co jakiś czas należało zsynchronizować smartfon z komputerem, aby przenieść na niego choćby załączniki nadesłane pocztą.

Korzystanie z przeglądarki internetowej nie było zbyt komfortowe z racji bardzo powolnego wczytywania się stron www (przy prędkości 9600 b/ps). Niemal zbawienna okazywała się opcja w przeglądarce, która pozwalała na uniknięcie pobierania i wczytywania się grafik z oglądanych stron. Połączenie z internetem było zrywane co 2 minuty, aby zapobiegać wydatkom związanym z przesyłem danych po sieci GSM. Zdarzało się, że Nokia potrafiła się zawiesić podczas przeglądania zawartości sieci i użytkownik był zmuszany do wyciągnięcia z niej baterii oraz ponownego uruchomienia smartfona.

Urządzenie zostało również wyposażone w konwerter jednostek czy angielsko-niemiecki translator. Aby oderwać się od pracy, można było również zagrać w którąś z preinstalowanych gier. Były to m.in. Tetris (w kilku odmianach), Reversi, Kółko i krzyżyk czy Puzzle.

Smartfona można było również połączyć z zegarkiem Casio’s WQV-1 z wbudowanym aparatem, a następnie wyświetlić obraz na Nokii 9000 Communicator po zainstalowaniu odpowiedniej aplikacji.

Reakcja rynku i następcy

Sprzedaż tego telefonu nie należała do imponujących, co wynika ze specyficznego kręgu odbiorców i ceny urządzenia. W Stanach Zjednoczonych należało wydać na Nokię około 800 ówczesnych dolarów, a w Wielkiej Brytanii 1000 funtów. Model ten był sprzedawany również od 1998 roku w Polsce. Inną przyczyną małej popularności Communicator w USA była niechęć tamtejszych operatorów do wspierania standardów GSM.

Czy Finowie przejęli się słabymi wynikami swojego najbardziej zaawansowanego modelu? Absolutnie nie. Jorma Ollia (dawny prezes Nokii) powiedział w 2012 roku na łamach The Wall Street Journal: „Dokładnie o to nam chodziło. Osiągnęliśmy to, co mieliśmy osiągnąć. Byliśmy 5 lat przed konkurencją”.

Nokia 9000 miała również swój czas w kulturze masowej. Anthony Hopkins i Chris Rock używali jej w filmie Bad Company, wspomniano o niej również w książce Glamorama. Communicatora użyto również w teledysku do piosenki „Brother Louie ’98” zespołu Modern Talking, gdzie została pokazana jako synonim luksusu.

W niedługim czasie pojawiła się jego ulepszona wersja – 9000i wzbogacona o obsługę sieci GSM 1800, nowszą wersję oprogramowania, większą ilość funkcji i nowe dedykowane programy. W 1999 roku wprowadzono następcę o numeracji 9110. Seria Communicator była kontynuowana do 2011 roku (przy czym dla wielu fanów Nokii, przynależność do tej serii modelu E7 Communicator jest kontrowersyjna).

Wydawać by się mogło, że w dobie jednobryłowych smartfonów przypominających swoim wyglądem płaskiego kafelka, tego typu urządzenia nie mają już racji bytu – choćby ze względu na nietypową konstrukcję.

Jak jednak pokazał Samsung podczas premiery modelu Galaxy Fold podczas targów MWC 2019 – idea nadal jest żywa. Z wierzchu klasyczny telefon – w środku zaawansowana stacja robocza. Najbliższe miesiące mogą okazać się bardzo ciekawe.

Więcej wpisów o dawnym sprzęcie:
Motorola DynaTAC 8000X – pierwszy telefon komórkowy
IBM Simon – pierwszy smartfon
Ericsson R380 – (nie) pierwszy smartfon
Stare jest ciekawe: Sony Ericsson Xperia Pureness, Motorola A925, Pantech C810
Jak Microsoft próbował wynaleźć tablet — trzykrotnie

Fanpage, grupy na Facebooku czy choćby ta strona, to mój hobbystyczny i niezarobkowy projekt.
Jeśli podoba Ci się to co robię i chcesz pomóc w rozwoju mojego hobby - wesprzyj moją działalność.
Reklama