Relacja z otwarcia flagowego Mi Store w Poznaniu

20 października, miałem możliwość uczestniczyć w otwarciu czwartego już, oficjalnego sklepu Mi Store w naszym kraju. Tym razem padło na stolicę wielkopolski. Przy okazji, zobaczyłem też, jak wygląda przygotowanie do otwarcia takiego sklepu Xiaomi „zza kulis”, a także poznałem atmosferę, jaka temu wydarzeniu towarzyszy.

Szczerze mówiąc, nie szedłem do Galerii Posnania z jakąś wielką ekscytacją. Sklep jak sklep, sklepów jest wiele. W każdej większej galerii w Poznaniu jest punkt Samsunga czy Apple i jakoś nikt nie ekscytuje się otwarciem następnej placówki. Moje nastawienie zmieniło się w momencie, kiedy zobaczyłem, z jakim zaangażowaniem szefostwo sklepu szykuje się do otwarcia. Widziałem obsługę, która stara się wszystko dopracować co do najmniejszego detalu. Aż w końcu fanów marki i ich liczbę. Wystarczy spojrzeć na to z pozycji obserwatora, aby takie wydarzenie zrobiło wrażenie.

Mi Store zza kulis

W sklepie byłem dwukrotnie. Pierwszy raz odwiedziłem nowe miejsce dzień przed otwarciem, po godzinie 19:00. Zastałem Krzysztofa, odpowiadającego za sieć Mi Store w Polsce. Nie był szczególnie zestresowany nadchodzącym wydarzeniem, ponieważ miał już pewne doświadczenie, po otwarciu oddziałów w Krakowie i we Wrocławiu. Widać było, że dużo sił włożył w to, aby zrobić z tej placówki flagowy sklep marki – jest to bowiem największy i najlepiej wyposażony punkt ze sprzętem Xiaomi w Polsce. Właściciel sieci w przyjemny dla ucha i bardzo kompetentny sposób potrafił mi opowiedzieć co nieco o każdym sprzęcie wystawionym w sklepie. Oznacza to, że dobrze wie o tym, co sprzedaje swoim klientom. Inna kwestia, na którą zwróciłem uwagę, to minimalizm panujący w pomieszczeniu. Bez zbędnych czy krzykliwych elementów.
Sklep Xiaomi to nie tylko smartfony i opaski Mi Band, ale również sprzęt typu smart home, którego zazwyczaj widziałem na stronach internetowych chińskich sklepów. Są więc i lampy Mijia, popularne długopisy, słuchawki, laptop, termosy, narzędzia Wiha, akcesoria kuchenne czy nawet smart-czajnik z możliwością regulacji temperatury wody przy pomocy aplikacji.

Niestety, kilku przedmiotów nie da się jeszcze zakupić w Polsce, ale ma to być kwestia czasu. Jednym z takich produktów jest wiszący na ekspozycji telewizor, który póki co działa w oparciu o chińskie oprogramowanie oraz maskotka MiTu w wersji „kurczaczej”. Podejrzewam, że ten drugi byłby hitem sprzedażowym.

Sklep został bardzo dobrze zaopatrzony (a już na pewno dużo lepiej, niż przy poprzednich otwarciach). Ba, tuż po moim wyjściu, była zapowiedziana jeszcze jedna dostawa. Nie jest to nic dziwnego, patrząc na to, jak duże promocje przygotowano. 100 sztuk Mi Banda 3 za 99zł i powerbanków Mi 2S za 49zł czy robot sprzątający za 999zł (również w ilości 100 sztuk). Przede wszystkim jednak, ludzi przyciągnęło 10 sztuk telefonu Pocophone F1 za 999zł. Promocje podziałały na fanów marki jak magnes. I nie tylko na nich. Niektórzy ustawiali się w kolejkach tylko dlatego, że… zobaczyli innych czekających. „Podobno coś rozdają!” – udało mi się usłyszeć od jednego starszego Pana.

Moment otwarcia

Jeśli już wspominam o kolejce – ta była ogromna. Mimo, że sklep otwarto punktualnie o godzinie 11:00, wężyk ludzi był nadal obecny o godzinie 13:30. Według relacji moich czytelników, godzinę później zrobiło się już odrobinę luźniej i na wejście do środka czekało się już „tylko 40 minut”. Nie mam jeszcze informacji a temat ilości klientów, którzy przebywali w sklepie. Wiadomo już jednak, że tylko w dniu wczorajszym, sklepowe kasy zarejestrowały ponad 700 transakcji. Sporym zainteresowaniem cieszyła się również moja prywatna relacja w sieci, która dotarła do około 8700 osób, z czego 2500 aktywnie przeglądało wpisy. Sam moment otwarcia udostępniłem Wam również na YouTube:

Jak więc widzicie (wbrew oczekiwaniom wielu osób), obyło się bez większych problemów. Nie odnotowano żadnych zamieszek, walki o Pocophone’y czy latających produktów Xiaomi. Fani marki wykazali się kulturą osobistą, a samo wydarzenie było dobrze pilnowane przez zastęp ochroniarzy. Nie było też legendarnego spania w toalecie, aczkolwiek jeden z klientów czekał na obniżkę swojego wymarzonego telefonu już od godziny 19:00.

Przy samym wejściu do sklepu, wężyk czekających fanów kilka razy zakręca.

Na szczęście, środowisko związane z Xiaomi to nie tylko zbiór ludzi czekających na promocje. Wśród zgromadzonych, było wielu fanów marki, którzy chcieli zwyczajnie pooglądać ekspozycję i poobcować z urządzeniami swojego ulubionego producenta. Jednego z czytelników i wielbicieli pomarańczowego producenta, Pawła, udało mi się poznać osobiście. Sam przyznał, że przede wszystkim jest tutaj dla ludzi, z którymi może porozmawiać i podzielić się z nimi swoimi zainteresowaniami czy pasją.

Nabywcy pierwszych dziesięciu promocyjnych Pocophone’ów.

Na koniec chciałbym podziękować organizatorom, za rozmowę i możliwość wzięcia udziału w dość ważnym dla nich wydarzeniu. Jak już wspomniałem na początku, zaangażowanie ekipy Mi Store zrobiło na mnie spore wrażenie. Co jakiś czas będę tam zaglądał.

Inne wpisy o Xiaomi:
Recenzja Xiaomi Mi 9 SE
Recenzja Xiaomi Mi 8
Recenzja Xiaomi Mi Max 2
Recenzja Xiaomi Redmi 5
Recenzja Xiaomi Mi Box 4K
Xiaomi Mi Play – budżetówka dla młodych
Szczoteczka soniczna SOOCAS/SOOCARE X3

Reklama