Jak widać, HTC nadal walczy o to, by istnieć na rynku smartfonów. Tym razem stanęło do walki ze średniakiem wyposażonym w wyświetlacz o częstotliwości odświeżania 90 Hz oraz obsługującym sieć 5G. Na rodzimym Tajwanie wyceniono go na równowartość naszych 1580 zł. Jeśli wejdzie do sprzedaży w Polsce, może mieć problemy z osiągnięciem sukcesu - zwłaszcza, że po doliczeniu lokalnych podatków byłby dużo droższy.
Sony Ericsson G702
Telefon o nazwie kodowej BeiBei, który nie ukazał się w sprzedaży, choć tak samo jak model P5i był niemal gotowy do produkcji. Pracował pod kontrolą nakładki UIQ 3.3 opartej na Symbianie. Niestety, Nokia uzyskała pełnię praw do systemu i zakończyła licencjonowanie go twórcom nakładki, co dołożyło się do zakończenia prac nad telefonem. W porównaniu do wielu poprzednich modeli Sony Ericssona, zrezygnowano z charakterystycznego joysticka na rzecz rolki.
Xiaomi Mi 10T Lite
Popularny chiński producent odważnie wprowadza w średnią półkę smartfonów zarówno obsługę sieci 5G, jak i zwiększoną częstotliwość odświeżania obrazu. Miłym dodatkiem są również głośniki stereo. Co ciekawe, w wariancie 64 GB zastosowano pamięć UFS 2.1, gdy w wyższym (128 GB) jest to już UFS 2.2.
Kodak KD50
Co jakiś czas kultowa marka kojarzona z fotografią udziela licencji na swoje logo producentom smartfonów. Zazwyczaj efekty tego są złe bądź bardzo złe. Ów telefon można zakupić w Meksyku za kwotę wynoszącą 75$.
Z archiwum TBiMZ: LG G3
Model, od którego rozpoczęła się fala awaryjnych flagowców LG. Ze względu na tzw. zimne luty, wiele egzemplarzy G3, G4, a nawet G5 musiało wrócić na serwis. Starsi członkowie grupy Telefoniarzy zapewne pamiętają legendę kolegi nazywanego Szynszylem, który kupował uszkodzone G3 i przywracał je do życia, używając do tego HotAira i jednogroszówki.
Ostatnio na blogu:
Telefonia komórkowa w Afryce Równikowej
Reklama