Jeszcze kilka lat temu ta chińska marka miała w Polsce swoje 5 minut, a nawet była bardziej rozpoznawalna od Xiaomi. Niestety, problemy z oprogramowaniem innym niż na Chiny sprawiły, że Meizu radziło sobie dobrze tylko na lokalnym rynku. W tym roku producent również pokazał swoje flagowce, ale w naszym kraju o nim usłyszycie raczej w formie ciekawostki.
Alcatel OneTouch C550
Wizualnie lekko przypomina Sony Ericssona K800i, choć pod względem możliwości jest już trochę gorzej. Ciężko jednak mówić o plagiacie, ponieważ obydwa modele pokazano w odstępie kilku dni.
POCO F3
Trochę zagłuszony przez model X3 Pro, który był pokazany równocześnie z omawianym dziś telefonem. Telefoniarze wspominali, że ma średni aparat, a jego wyświetlacze potrafią się zazielenić.
Vertu iVERTU
Dawniej luksusowa marka Nokii, której telefony były ręcznie składane przez jubilerów w Wielkiej Brytanii. Dziś brand jest składany i sprzedawany w Chinach, a w miejscu oryginalnej siedziby marki powstaje centrum handlowe. Za bazę dla powstania tego smartfonu posłużył ZTE Axon 30 Pro. O ile oryginał w Chinach kosztuje około 2900 zł, tak na Vertu trzeba przeznaczyć od około 9700 do niemal 23 000 zł (w zależności od wykończenia klapki).
Z archiwum TBiMZ: Samsung Galaxy Mini 2
Często traktowany jako "miniacz" do Galaxy S2, choć formalnie miniaturowej "eski" wtedy nie było. Potrafił dać w kość, choć bywały wtedy dużo słabsze smartfony.
Zobacz na blogu:
Telefony powystawowe – nie daj się oszukać
Reklama